W Czechach występuje podobny problem jak w Polsce –
znikający z systemu opieki zdrowotnej pielęgniarki i lekarze. Różnica jednak
polega na tym, iż od lat czeskie Ministerstwo Zdrowia o sprawie informuje opinię
publiczną i podejmuje kroki zaradcze.
Tymczasem polskie władze latami nie dość że milczą w tej
kwestii, to na dodatek każdą próbę nagłośnienia problemu „pacyfikują”
koncentrując uwagę opinii publicznej na postulatach wzbudzających poróżnienia
społeczne. Chodzi o informacje o żądaniach płacowych zmanipulowane tak, aby
napuszczać społeczeństwo przeciwko pielęgniarkom i lekarzom. Udział w tym mają
również media. Takie działania kolejnych rządów psują państwo i demoralizują
społeczeństwo. Miast łączyć i budować – destabilizują, wprowadzają zamęt i
niszczą zaufanie do służb życiowo i zdrowotnie ważnych dla społeczeństwa.
A jak robią to Czesi?
Jest wiele różnorodnych działań wspólnie podejmowanych przez
Ministerstwo Zdrowia, Czeskie Towarzystwo Pielęgniarskie i ubezpieczalnie
zdrowotne, o których pielęgniarki w naszym kraju mogą jedynie pomarzyć. A
myślę, że o niektórych inicjatywach w ogóle nie wiedzą. Nie będę o nich teraz
wspominał, natomiast zwrócę uwagę na czynnik chyba najbardziej motywujący do
pozostania pracowników w systemie. Oto przykład z „ostatniej chwili”.
Jak podaje czasopismo Florence (informacja z dnia 22.07.2016
r.) – w Szpitalu Wojewódzkim w Libercu zaczęło przybywać pielęgniarek i
lekarzy. A wszystko za sprawą podwyżek płac, dzięki którym od początku roku
zatrudniono 8 nowych pielęgniarek i 7 lekarzy. Szpital ściśle współpracuje z
miejscową uczelnią medyczną, której kolejni studenci i absolwenci zadeklarowali
chęć podjęcia pracy. Obecnie płace pielęgniarek i lekarzy w libereckim Szpitalu
są najwyższe w Czechach [Nemocnici Liberec přibývají díky vysokým odměnám
sestry i lékaři. Portal Florence,22.07.2016].
Tyle czasopismo Florence.
Płace nieodbierające ludziom godności są kluczowe w
utrzymaniu pracowników. Dodajmy do tego wysoką kulturę relacji pracowniczych i
zarządzania – a w takich warunkach aż będzie chciało się pracować.
Jednak żeby nie było tak słodko w opowieści o czeskiej
ochronie zdrowia, dodam szczyptę „gorczycy”. Korzystając z prywatnych źródeł
powiem, że jednym z rozważanych sposobów zwiększenia liczby pielęgniarek w
systemie opieki zdrowotnej w Czechach jest zamiar „wskrzeszenia” średnich szkół
pielęgniarskich. W Polsce ten pomysł również wzbudza silny sprzeciw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do dyskusji